Beans

Po nauczce z Popem Levi, gdy złapał mnie całkowicie nieprzygotowane i nie byłem w stanie zadać żadnego sensownego pytania, do tego wywiadu przygotowywałem się już dokładniej, zresztą twórczość Beansa znam na wylot, jako że uzależniony byłem od pierwszego usłyszenia jego muzyką.

Człowiek, który ma czystą formę flow, w którego tekstach muzyka opływa w liryzm z najwyższej półki, i którego bity byłyby w stanie zmiażdżyć bębenki nie jedneog wyszkolonego słuchacza. Beans przez swoją karierę ocierał się chyba o wszystkie możliwe gatunki muzyczne, od Minimali po Electro-Clash, ale zawsze pozostawał wierny hiphopowi. Jeśli chcecie odkryć więcej o Rob-Ski’m

zapraszma na myspace: http://www.myspace.com/mrballbeamakabeans

no i szukajcie a znajdziecie, jeśli choć trochę zainteresuje was beans jako człowiek, to na pewno znajdziecie sposób, aby zdobyć jego płyty.

http://www.youtube.com/watch?v=FA78QNFbo klik

Mr. Ballbeam od razu stwierdził, że niestety nie ma zbyt wiele czasu, więc trza było się spieszyć i z pogawędki tej powstał taki oto wywiad:

K: Witam Mr. Ballbeam

Beans: Cześć.

K: Na początku chce powiedzieć, żę ostatnia płyta jest niesamowita i teraz mam naprawdę duży problem, w stwierdzeniu, która z twoich płyt jest moją ulubioną…

Beans: Mam tak samo z każdą kolejną wydaną płytą.

K: Ale jakbyś miał wybrać to, którą?

Beans: Nie bawię się w takie rzeczy…

K: Czy mógłbyś jakoś opowiedzieć o swoich początkach? Jak odkryłeś rap?

Beans: Początkowo grałem muzykę, ale nie miało to żadnego związku z hiphopem. Potem, gdy miałem 17 lat zacząłem grać jako DJ, ale potem Al mnie nagabywał no i zacząłem pisać… Teraz mam 37, więc trochę czasu minęło. A samo odkrycie rapu? Jakoś tak wyszło. Znałem różnych ludzi, którzy słuchali różnej muzyki, więc w końcu natrafiłem na rap…

K: Twoi idole młodości?

Beans: Nie wiem czy jest sens wymieniać… Na początku to wiadomo słuchałem wczesnego hip hopu jak Rakim, DTP czy Public Enemy. Potem w połowie lat 90 w ogóle nie słuchałem rapu, raczej głowę zaprzątał mi free jazz jak Sun Ra. A jeszcze na przykład Suicide i Autechre miały na mnie wielki wpływ.

K: Pierwszą twoją płytą jaką usłyszałem było „Only” i pamiętam, że słuchając tej płyty nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że muzykę, którą tworzysz bardziej można porównać do muzyki Stockhausena czy Cage’a. Czy muzyka współczesna jest czymś dla ciebie interesującym?

Beans: Coś późno mnie odkryłeś. Wcześniej przecież wydałem trzy płyty… I tak. Uwielbiam muzykę współczesną, gdy miałem 20 lat pracowałem w sklepie „Other Music”, który sprzedawał w większości ten rodzaj muzyki, odkryłem wtedy Stockhausena, czy Pendereckiego i ma to na mnie bardzo mocny wpływ do dziś.

K: To jest dosyć specyficzne, bo jak twoje bity to dla mnie bardziej muzyka współczesna, tak twoje teksty są poezją…

Beans: Dzięki. Miło mi bardzo. Sądzę, że już znam dalszy ciąg pytania. Ja zaczynałem na scenie poetyckiej, na bitwach Rap meets Poetry, i tam teksty, które się pisało musiały być o wiele silniejsze gdyż grane były a’capella. Właśnie tam zresztą poznałem członków Anti-Pop. A co do samych nazwisk to Cummings i Ted Joans.

K: Jesteś artystą?

Beans: Jak najbardziej. Jestem, ale tylko dlatego, że nie mam wyboru.

K: Studiowałeś grafikę. Czy nadal zajmujesz się tą formą wyrazu?

Beans: Nie. Trudno się służy dwóm panom jednocześnie. Gdy chodziłem na ASP opuszczałem zajęcia po to by nagrywać dema. Podjąłem swoją decyzję bardzo wcześnie.

K: Masz jakieś plany na najbliższą przyszłość? Nowe album, projekty?

Beans: Tak. Oczywiście. Teraz pracuję nad nową płytę, której tytuł będzie brzmieć „End It All” a produkcją zajmą się Flying Lotus, FourTet, Electronicat, Ade Firth, In Flagranti, and Clark. Dodatkowo już powoli kończy nowe nagranie Anti-Pop „Fluorescent Black”, które na sto procent zostanie skończone przed styczniem. Nie mam jeszcze żadnej dokładnej daty wydania, więc trzeba trzymać rękę na pulsie.

K: Pracowity rok.

Beans: Wiesz… Moje życie opiera się na tworzeniu muzyki, dzięki niej żyję, no i co chyba oczywiste uwielbiam to robić. Więc tego typu praca to rozkosz dla mnie i pisanie kolejnych wierszy i nagrywanie kolejnych utworów, jest tym do czego tak naprawdę dążę… Zresztą spójrz na osobę, która robi ostatnio najwięcej z hiphopowych, dajmy na to, gwiazd. Madlib co chwila wydaję płytę, a to jako madlib, a to quasimoto, i wszystko to jest na świetnym poziomie, ale ten człowiek po prostu nie umie przestać tworzyć, dla niego życie opiera się na tym tworzeniu, więc o to chodzi…

K: Jak wyobrażasz sobie przyszłość hiphopu? Klony 50 centów czy może w końcu przyjdzie czas na takich ludzi jak ty z wizją i pasją, aby rozwijać rap…

Beans: Nie wiem szczerze mówiąc i się nad tym nie zastanawiam. Poczekamy, zobaczymy. I tyle.

K: Na koniec. Powiesz coś fanom z Polski?

Beans: Mam nadzieję, że niedługo znów znajdę się w waszym kraju! Dzięki za wspieranie mnie i słuchanie mojej muzyki!

K: Dzięki za poświęcenie mi swojego czasu.

Beans: Chill. Do usłyszenia.


About this entry